Historie zapomniane Letheko
ZPB + -

     Niemiecka zbrodnia w Palmirach - 20 i 21 czerwca 1940 roku

Niemiecka zbrodnia w Palmirach - Polskie zakładniczki w drodze na egzekucję w lesie koło Palmir. Kobieta na pierwszym planie została zidentyfikowana po wojnie jako Janina Skalska

W Palmirach Niemcy zamordowali około 1700 Polaków. Palmiry stanowią tragiczny i najbardziej znany, obok Katynia symbol martyrologii inteligencji polskiej w okresie II wojny światowej.

Największa ze wszystkich egzekucji przeprowadzonych w Palmirach miała miejsce w dniach 20 i 21 czerwca 1940 roku. Niemcy zabili 358 więźniów warszawskiego Pawiaka. Wśród ofiar był m.in. złoty medalista olimpijski, wicemistrz Europy, mistrz Polski w biegach – Janusz Kusociński . Inne ofiary to m.in. Maciej Rataj, Mieczysław Niedziałkowski (działacz socjalistyczny), Jan Pohoski, Halina Jaroszewiczowa (posłanka na Sejm RP i senator), Ludomir Skórewicz (starosta grodzki warszawski), Jan Wajzer (doktor praw, sekretarz generalny Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku), Adam Guzikowski (dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie), Jan Bełcikowski (założyciel „Biblioteki Złotej Cywilizacji”), Henryk Brun (przemysłowiec, poseł na Sejm RP, prezes Stowarzyszenia Kupców Polskich oraz Naczelnej Rady Zrzeszeń Kupiectwa Polskiego), Aniela Żak (pracownica Wydziału Prasowego MSZ), Stefan Kwiatkowski (wiceprezes Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych) i Agnieszka Dowbor-Muśnicka (córka gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, członkini Organizacji Wojskowej „Wilki”). Zamordowani zostali także liczni prawnicy (m.in. adwokaci: Władysław Dziewałtowski-Gintowt i Tadeusz Fabiani), urzędnicy, artyści oraz sportowcy. Więcej na: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Palmirach

"Wynalezienie druku ułatwiło jednak manipulację opinią publiczną, a film i radio przyspieszyły ten proces. Wraz z rozwojem telewizji i postępem technicznym, który umożliwił podwójną, nadawczo-odbiorczą rolę sprzętu telewizyjnego, skończyła się prywatność życia obywateli. Policja mogła – jeśli uznano to za pożądane – obserwować każdego obywatela dwadzieścia cztery godziny na dobę; cały czas bombardując ludzi oficjalną propagandą, odcinano ich jednocześnie od innych źródeł informacji."

- George Orwell


Warszawiacy zgromadzeni pod "szczekaczką" na placu Trzech Krzyży w Warszawie, lata 1940-1944 - Kołchoźnik czyli głośnik radiowęzłowy

Warszawiacy zgromadzeni pod "szczekaczką" na placu Trzech Krzyży w Warszawie, lata 1940-1944.

Propaganda elit rządzących jest zawsze z nami, jak twierdzą w trosce o nasze dobro. Jest wieczna, zmieniają się tylko metody jej rozpowszechniania.

Czy młode pokolenie wie co to jest, był kołchoźnik? Kto pamięta niewielkie głośniki, wiszące na ścianach domów, nawet w tych gdzie nie było sieciowej elektryczności? Pojawiły się w Polsce zaraz po wojnie w 1945 roku, w czasach gdy Polska była w niewielkim stopniu zelektryfikowana, używane były aż do końca lat 70. XX wieku. Przeważnie miały tylko jedno pokrętło, służące do ustawienia natężenia głosu. Drugiego, który pozwoliłby na zmianę odbieranej stacji, przeważnie nie było. Ta pozorna wada, była dla ówczesnych władz podstawowa zaletą. Przekaz był całkowicie kontrolowany przez ludową władzę. Nic dziwnego, że przewodowa sieć transmisyjna [przeważnie 100 V lub 120 V] kołchoźników była rozwija, a do sieci były podłączane także megafony uliczne, w zakładach pracy, hotelach robotniczych. Sieć przewodowych megafonów ulicznych była przez powszechnie stosowana przez III Rzeszę, także podczas okupacji na polskich ulicach. 20 października 1939 w Warszawie ukazało się zarządzenie władz niemieckich nakazujące zdawanie odbiorników radiowych do 5 listopada tego rokuSieć megafonów ulicznych uruchomiono w sierpniu 1940. Umieszczono je w głównych punktach miasta: na tramwajowych słupach trakcyjnych i latarniach ulicznych. Kilka urządzeń zainstalowano także w warszawskim getcie. Dyspozytornia systemu megafonów "szczekaczek" znajdowała się w pałacu Brühla. „Szczekaczki” dwukrotnie posłużyły polskiemu ruchowi oporu do nadawania własnych audycji: podczas tak zwanej akcji megafonowej 3 maja 1943 na placu Wilsona oraz akcji o podobnym scenariuszu przeprowadzonej jednocześnie w kilku częściach miasta 31 lipca 1943 roku. W ZSRR system megafonów ulicznych oraz sieci radiowęzłowej był wdrażany od połowy lat 20. XX wieku. W sieci radiowęzłowej w sowieckiej Rosji liczba abonentów jeszcze przed II wojną światową przekroczyła 4 mln, a pod koniec lat 60. XX w. sięgała 40 mln. Megafony uliczne są używane nadal w wielu miastach Rosji, można je także często usłyszeć na czeskiej prowincji.

Sieć kołchoźników, megafonów ulicznych czy każda inna sieć radiowęzłowa składała się z:

  • centrali radiowęzła,
  • sieci przesyłowej
  • odbiorników końcowych (tytułowych kołchoźników)

Kołchoźnik czyli głośnik radiowęzłowy - Schemat sieci radiowęzłowej

Radiofonia przewodowa nie była wyłącznie radziecką czy polską specjalnością, stosowały ją także inne kraje europejskie. W 1947 roku w Anglii było 600 tys. głośników zasilanych z 300 dużych radiowęzłów. W 1959 roku ponad pół miliona abonentów zarejestrowanych było w Holandii. W Szwajcarii liczba abonentów sieci przewodowych wynosiła w roku 1970 ponad 400 tys.

Dzisiaj, zamiast sieci megafonów na ulicach i kołchoźników w domach mamy system oddziaływujący na słuchaczy w bardzo podobny sposób. Mnogość podobnych sobie stacji radiowych i kanałów telewizyjnych, pełniących podobną funkcję, co peerelowski czy sowiecki kołchoźnik. Ci sami dziennikarze głównych mediów oraz zawsze poprawni politycy zapraszani są do każdej publicznej dyskusji czy to w radio, czy w telewizji, nie przedstawiają faktów i różnych punktów widzenia, tylko je tworzą zgodnie z zaplanowana narracją. To współczesna odmiana kołchoźników, a nam szarym odbiorcom wydaje się, że jesteśmy nowocześniejsi oraz lepiej poinformowani od pokoleń naszych przodków. Nic bardziej mylnego.

Produkcja w Polsce

Największym producentem "kołchoźników" w Polsce była Fabryka Głośników i Megafonów we Wrześni, w późniejszych latach oznaczona kryptonimem T-10 Września, współcześnie znana jako Tonsil.

Fabryka powstała w marcu 1945 roku gdy dyrekcja Polskiego Radia w Poznaniu zorganizowała na bazie małego warsztatu radiotechnicznego przedsiębiorstwo Polskie Radio – Fabryka głośników we Wrześni, które mieściło się w starych, drewnianych budynkach. Na samym początku produkowano osiem typów głośników radiowęzłowych wykorzystując poniemieckie zapasy materiałów.

Głośnik radiowęzłowy produkcji  Fabryki Głośników i Megafonów we Wrześni (K-10)

Głośnik radiowęzłowy produkcji Zakładów T-10 Września. Fotografia Wojciech Pysz, CC BY-SA - OldRadio.Pl

Poniżej głośnik radiowęzłowy GD 16,5/2 - taki jak w Pionierze i Mazurze w obudowie typu P-2 o wymiarach 310 x 252 x 130 mm, produkcji Wytwórni Figur Wystawowych w Gostyniu. Moc znamionowa 2 VA, impedancja 4 omy, pasmo przenoszenia 100 Hz-7 kHz. Transformator prawdopodobnie TG/2L do radiofonicznej linii abonenckiej o napięciu 100 lub 120 V - uzwojenie pierwotne dzielone z odczepem, wtórne siedmiosekcyjne (regulacja głośności). 

Kołchoźnik - głośnik radiowęzłowy

Kołchoźnik - głośnik radiowęzłowy

Głośnik radiowęzłowy produkcji Wytwórni Figur Wystawowych w Gostyniu. Fotografia Wojciech Pysz, CC BY-SA - OldRadio.Pl

Głośnik radiowęzłowy – głośnik z regulatorem natężenia dźwięku, zamknięty w obudowie, wyposażony w przewód połączeniowy ze specjalną wtyczką. Służył do słuchania audycji radiowych rozpowszechnianych za pomocą radiofonii przewodowej. Przez użytkowników często nazywany kołchoźnikiem (od kołchoz) lub toczką.

Po zakończeniu II wojny światowej rozpoczęto w Polsce radiofonizację kraju z zastosowaniem radiofonii przewodowej. Produkcję potrzebnych w tym celu głośników uruchomiono już w pierwszej połowie 1945 roku a największym producentem była Fabryka Głośników i Megafonów we Wrześni, w późniejszych latach oznaczona kryptonimem T-10 Września. Obudowy produkowane były ze sklejki, z masy papierowo-drzewnej a nawet z gipsu, wzmocnionego papierem i płótnem. W latach 50. XX wieku do grona producentów dołączyła Wytwórnia Figur Wystawowych z Gostynia.

Wewnątrz skrzynki oprócz samego głośnika umieszczany był zawsze transformator. W celu zminimalizowania spadków napięć na przewodach doprowadzających sygnał z radiowęzła, stosowano podwyższone napięcie (dla takiej samej mocy pobieranej płynął mniejszy prąd). Transformator obniżał to napięcie do poziomu wymaganego przez głośnik. Dodatkowo z uzwojenia wtórnego transformatora wyprowadzone było kilka odczepów, przylutowanych do przełącznika, który służył do regulacji głośności. Pierwotne uzwojenie transformatora wyprowadzone było na zewnątrz przy pomocy krótkiego, elastycznego przewodu, zakończonego specjalną wtyczką radiowęzłową, pasującą tylko do gniazda radiowęzłowego.

Radiofonię przewodową zaczęto stosować w ZSRR już w latach 20. XX w. W Polsce pojawiła się w 1945 r., szczyt rozwoju przypadł na rok 1957 a zanikać zaczęła w latach 70. XX wieku. Później "radiowęzłem" zaczęto nazywać urządzenia stacyjne wraz z pomieszczeniem, a nie - jak początkowo - całą infrastrukturę dostarczającą program do odbiorców. Obecnie radiowęzły funkcjonują m. in. w szkołach, internatach, domach studenckich, zakładach pracy, hotelach, więzieniach, dworcach, dużych sklepach.

Podstawowym wyposażeniem stacji radiowęzła jest wzmacniak (regenerator sygnału). Sygnał radiowy z rozgłośni centralnej mógł być dostarczony do radiowęzła przy pomocy linii telefonicznej lub odebrany za pomocą odbiornika radiowego. W przypadku realizacji własnego programu w skład wyposażenia wchodziły dodatkowo: mikrofon i gramofon, później także magnetofon. W latach 70. XX w. urządzenia elektroniczne dla małego radiowęzła montowane były w jednej obudowie, w ten sposób powstała radiola. Odbiornik odbierał najczęściej program pierwszy Polskiego Radia. Słuchacze w domach mogli więc jedynie regulować głośność, nie mogli natomiast wybierać stacji. 

Pierwotne plany radiofonizacji w Polsce zakładały także zastosowanie głośników ulicznych. Pojawiły się one (głównie w miastach) w pierwszych latach powojennych, nie przyjęły się jednak i - poza nielicznymi wyjątkami - nie były później stosowane. Radiofonia uliczna była masowo i jest do dzisiaj stosowana w Czechach.

O ile jednak u nas radiofonizacja przewodowa polegała na montażu głośników, to w przodującym ZSRR posunięto się znacznie dalej. Tam bowiem zaczęto wprowadzać telewizję przewodową. To rozwiązanie techniczne było swego rodzaju "dziadkiem" znacznie późniejszej telewizji kablowej, której rozkwit w Polsce przypadł na lata 90. XX wieku. 

Jak przebiegało wprowadzanie osobliwej "telewizoryzacji przewodowej" w ZSRR? 


W 1938 roku, w Aleksandrowskiej fabryce radiowej rozpoczęto produkcję telewizorów " ATP-1 "( abonencki odbiornik telewizyjny). Zawierał on w sumie 9 lamp, ale jakość obrazu była podobno lepsza niż analogicznych odbiorników zagranicznych. Znamy to doskonale - wszak popularny dowcip głosił, że w ZSRR są największe krasnoludki na świecie i najszybciej chodzące zegary. Już w 1940 r. planowano masową produkcję telewizorów "ATP-2", ale zaczęła się wojna i prace w dziedzinie telewizji zostały zawieszone. Pierwsza na świecie sieci telewizji kablowej została zbudowana w 1938 roku w Moskwie i oddana do użytku 1 stycznia 1939 i nazwana "Telewizyjny węzeł translacyjny". Sieć obsługiwała 30 mieszkań, które były wyposażone w specjalnie zaprojektowane uproszczone odbiorniki telewizyjne abonenckie ATP-1 ( z kineskopem o średnicy ekranu 18 cm), które produkowano w Aleksandrowskiej fabryce radiowej. Węzeł był zaprojektowany przez specjalistów WNII telewidienia, czyli przez specjalistów Instytutu Telewizji w Leningradzie i CNII - Centralnego Instytutu Badawczego Komunikacji w Moskwie. Podobne węzły telewizyjny przeznaczone do schronisk, hoteli i budynków mieszkalnych, uważane były za ważną część "Planu telefikacji ZSRR" (sekcja "Trzeciej pięciolatki ZSRR w latach 1938-1942"). Była to próba rosyjskich specjalistów, zgodna z założeniami politycznymi i sowiecki pomysł na rozpowszechnienie telewizji, w taki sam sposób jak wcześniej zorganizowano akcję radiofonizacji przewodowej (w 1939 r. w ZSRR już było 4,5 mln "radiotoczek"- czyli po naszemu wspomnianych już kołchoźników i tylko około 1 mln odbiorników radiowych. Jak dużo węzłów telewizyjnych zbudowano do wybuchu wojny ojczyźnianej nie wiadomo, ale w Moskwie działały co najmniej trzy takie sieci. 

Po II wojnie światowej oficjalne zainteresowanie węzłami telewizyjnymi osłabło, ale dostępne publikacje z lat 50. świadczą, że profesjonalny sprzęt do węzłów telewizyjnych był opracowany na zlecenie Ministerstwa Komunikacji ZSRR przez sieć nadawczą miasta Moskwa (MGRS). 

Na wystawach radioamatorskich w tym czasie wystawiano węzły telewizyjne dla różnych celów - szkolne i klubowe, domowe i wiejskie, a także 4-5 lampowe odbiorniki abonenckie (konwencjonalne telewizory zawierały od 18 do 30 lamp elektronowych). Został opracowany jeszcze węzeł z bardzo uproszczonym odbiornikiem abonenckim, gdzie u abonenta znajdował się głośnik i kineskop (w tej roli pracowała lampa oscyloskopowa z elektrostatycznym odchylaniem strumienia elektronów). Dostępne zdjęcia wskazują, że tak było naprawdę. Oprócz kineskopu i głośnika w środku znajduje się jeszcze nieco elementów biernych. 



Kołchoźnik telewizyjny APU-1

Kołchoźnik telewizyjny APU-1. Źródło fotografii - http://www.pwl.mikrokontroler.pl/

Prawdopodobnie do naszych czasów zachowały się tylko dwa egzemplarze. Telewizyjny kołchoźnik - marzenie radzieckich radiotechników jednak stało się faktem. 

cdn.

Marek Jachowicz

Źródła:

Reduktor Szumu


Centrala radiowęzła

Zespolone urządzenie centrali radiowęzła, ZSRR, lata 50/60. XX wieku

Poniżej radiola typ ZDR 100/3 na podzespołach Diory, Kasprzaka oraz Foniki. Wzmacniacz m.cz. na lampach EL51 Tesla. Wyprodukowana przez Zakład Doskonalenia Zawodowego, Zespół nr 2 z Wrocławia. Moc 75 W, napięcie linii zasilającej 60 V. lata 60. XX wieku. Źródło zdjęć internet: aukcja internetowa


Radiowe Pogaduchy

 

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i zapamietują preferencje i ustawienia użytkownika. Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.